W internecie znajdziesz wiele opisów wszystkich atrakcji w Barcelonie, z historią, z cenami biletów, etc. Nie będę tego kopiować, Podam Ci tutaj listę co wg mnie naprawdę warto zobaczyć, w skali od 1 do 5 🙂 Postaram się napisać wskazówki, których nie ma w przewodnikach oraz dodać miejsca, które nie są opisywane w typowych przewodnikach.
- 5 – Super, poszłabym jeszcze raz
- 4 – Fajne doświadczenie
- 3 – OK, bez szału
- 2 – można pominąć
- 1 – NIE warto
Sagrada Famila – warto 5/5
Osobiście podziwiam i polecam wejść do środka chociaż raz w życiu. Gra świateł i witraże zachwycają. Udaj się do Sagrada Familia, gdy jesteś w mieście poza sezonem.
Ostrzegam, że w wakacje tłumy turystów mogą zrujnować doświadczenie (wtedy bym odpuściła chyba, że masz cierpliwość do kolejek), również pamiętaj aby kupić bilety online z wyprzedzeniem . Jeśli jesteś w Barcelonie poza sezonem, koniecznie zobacz ten cud architektury.
Casa Batllo, La Pedrera, Casa Vicens – warto 4/5
Przepiękne domy Gaudiego. Minimum to zobaczyć je z zewnątrz, podczas spacerów po Passeig de Gràcia. Jeżeli dysponujesz budżetem, i jesteś w Barcelonie w lecie, polecam koncerty Magic Nights w Casa Batllo i La Pedrera. Najpierw możesz zwiedzić domy w środku (bez tłumu) a na koniec podziwiać koncert na dachu, który również zapiera dech w piersi. Rooftopy Casa Batlo i w szczególności La Pedrera są nieziemskie, do tego z widokiem na eleganckie Passeig de Gràcia – prawdziwa magia!
Casa Vincens to pierwszy dom projektu Gaudiego, mniej znany, i niedawno odrestaurowany, przyciąga mniej turystów a jest naprawdę uroczy!
Casa Batllo na Sant Joan, czyli na Katalońskie walentynki dekorowana jest co roku w róże.
Park Guell – warto 5/5
Kolejna obowiązkowa atrakcja, park jest przepiękny, uroczy, magiczny. Podobnie jak Sagrada Familia w sezonie może być zatłoczony – wtedy można zrezygnować z wycieczki.
Dla mnie wszystko co stworzył Gaudii jest jak Disnayland.
Palau de la Musica Catalana – warto 3/5
Warto przejść obok Palau de la musica catalana spacerując po El Born. Jeżeli dysponujesz budżetem możesz wybrać się również na koncert. Sala jest dość mała ale wygląda przepięknie. Z reguły odbywają się tutaj recitale lub pokazy flamenco. Możesz też wejść do środka na kawę.
La Rambla – Nie warto 1/5
Osobiście unikam tej ulicy. Dawniej słynęła z ulicznych artystów, którzy zachwycali swoimi kostiumami i umiejętnościami pantomimy. Dzisiaj spotkasz może jednego lub dwóch, stojących bliżej kolumny Kolumba, o ile dojrzysz ich w tumach.
La Rambla jest dzisiaj nie do końca bezpieczna, uważaj na telefon lub omijaj.
Ciekawostka: Rambla do rodzaj ulicy, jest to szeroki deptak dla pieszych z wąskimi uliczkami ruch po obu stronach, inne znane “ramble” to Rambla del Poblenou, Rambla de Catalunya, Rambla del Raval
Mercat de la Boqueria – Można pominąć 2/5
Nie do końca rozumiem fenomenu tego rynku. Tak, można kupić tu rybę, owoce, hiszpańskie przysmaki, zjeść zapasy… ale takich mercat-ów (rynków) pod dachem w Barcelonie jest mnóstwo, przynajmniej jeden w każdej dzielnicy, a ten jest niesamowicie zatłoczony, w dodatku na La Rambla.
Alternatywnie, możesz zajrzeć do Mercat de Santa Caterina, Mercat de Sant Anotni, etc.
Plaza Real – Można pominąć 2/5
Kolejne miejsce, które widnieje na pocztówkach i przyciąga tłumy. Możesz przejść przez ten plac podczas spaceru do Gotico, lub jeśli chcesz posłuchać jazzu w Jamboreee.
El Gotico – 3/5
Wąskie uliczki, stara Barcelona, okej na spacer chociaż tłoczno.
El Borne – 4/5
Wąskie uliczki, knajpy, bary, na spacer, na jedzenie, na drinki, na gin tonic, na deser ! Poza tym Muzeum Picasso, MOCO Muzeum, Palau de la Musica Catalana.
Vibe na luzie.
Eixample – 5/5
Polecam przejść się ulicą Enric Granados i przez Quadrat d’Or (czyli złoty kwadrat) – obszar nasycony najpiękniejszymi kamienicami modernistycznymi topowych katalońskich architektów.
W Eixample znajdziesz butiki, restauracje, kluby. Ceny w Eixample są nieco wyższe niż w Borne czy Gracia, styl bardziej elegancki, wielkomiejski. Wychodząc tutaj wieczorem, można się trochę “wylansować”, japonki po plaży nie przejdą.
Część tej dzielnicy (eixample środkowo zachodnie) nazywane jest geyxample. Przechodząc tamtędy zauważysz tęczowe flagi.
Gracia – 4/5
Gracia jest fajnym miejscem na wyjście do baru, do knajpy, na drinki. Jest to miejsce lubiane przez młode osoby, atmosfera jest dość na luzie, lekko hipsterska. Można też tu znaleźć różne butiki i fajne sklepy.
Gracia słynie też z Fiesta de Gracia, w sierpniu mieszkańcy dekorują ulice, balkony, organizowane są koncerty, i wiele innych atrakcji. Wydarzenie to przyciąga tłumy, na każdym kroku jest impreza.
Raval – 2/5
Ja osobiście w Raval nie czuję się najlepiej, w Raval trzeba wiedzieć w którą ulicę nie wchodzić. Mieszka tu sporo imigrantów. Znam osoby które bardzo lubią tę dzielnicę i faktycznie – Raval zmienia się i rozwija. Można znaleźć tu ciekawe sklepy, knajpy, bary (bardzo bardzo hipsterskie), ceny mieszkań są znacznie niższe.
Część Raval, wokół MACBA i CCB (centra sztuki współczesnej) jest OK, jest to jakby przedłużenie Eixample.
Sant Antonii, Poble Sec, Carrer Blai – 4/5
Hipsterska okolica, dobra na wyjście na tapas, na drinki, na imprezę. Osobiście polecam Carrer Parlament, jest to ulica pełna knajpek, atmosfera luźna, hipsterska ale też czysta i na poziomie. Popularna jest również w tej okolicy Carrer Blai, która słynie z pinxos czyli barów z malutkimi kanapeczkami i drobnymi przekąskami. Stąd blisko już na Montjuic.
Poblenou – 4/5
Poblenou to dzielnica w której mieszkam i która przypomina mi Warszawę ze względu na mix najróżniejszych elementów – znajdziesz tu kilka starych kamienic, pozostałości po rybackiej wiosce, post industrialne magazyny przerobione na galerie sztuki, grafitti i murale oraz nowoczesne wieżowce, w których siedziby mają firmy IT, startupy i co-working spaces. Znajduje się tutaj też kilka imprezowni – legendarna dyskoteka Razmatazz, miejsce eventów na powietrzu Palo Alto Market, blisko jest również do Forum, gdzie odbywają się najsłynniejsze festiwale, takie jak Primavera Sound, Cruilla, etc.
Poblenou przyciąga również bliskością do morza. Przechodząc Rambla del Poblenou od Diagonal w dół, znajdziesz się na plaży Bogatell.
Atmosfera jest tutaj rodzinna, na luzie, ale też kreatywna i sportowa.
Moje ulubione lokalne wydarzenie w Poblenou to festiwal świateł LLUM, który co roku odbywa się w lutym. Ulice i budynki przepełnione są wtedy instalacjami świetlnymi, jest pięknie.
Parc Ciutadella – 3/5
Popularny park, fontanna, tłoczny.
Parc Montjuic – 5/5
Kolejny obowiązkowy punkt na mapie Barcelony. Możesz wziąć kolejkę tzw Fenicular z Barcelonety (okolice W hotel), która dowozi do Montjuic. W ten sposób również zobaczysz port z lotu ptaka 🙂 Montjuic oferuje wiele atrakcji. Znajduje się tutaj Zamek ( w lecie funkcjonuje obok niego kino letnie na trawce), Palau Nacional (muzeum sztuki Katalońskiej), Magic Fountains, El Poble Espanyol, Miro muzeum, Stadion, Ogrody botaniczne, Caixa forum, basen olimpijski, knajpy, oraz cmentarz. Każdy może spędzić tutaj dzień wg swoich preferencji.
Osobiście podziwiam sztukę Miro i polecam jego galerię. El Poble Espanyol to coś w stylu nowoczesnego skansenu, który reprezentuję architekturę całej Hiszpanii, organizuje się tutaj wiele eventową, również koncerty muzyki elektronicznej wieczorami! Jeżeli masz dość plaży i potrzebujesz się schłodzić warto wybrać się na basen olimpijski – pływanie z widokiem gwarantowane. Caixa forum to galeria sponsorowana przez bank laCaixa, sprawdź ekspozycje, dość często się zmieniają i bywają bardzo ciekawe.
Wracając do tematu imprez, w lecie na Montjuic odbywają się imprezy z muzyką elektroniczną w niedziele popołudniu „brunch in the park”– kolejny dobry plan na spędzenie dnia!
Bunkers del Caramel – 3/5
Ta miejscówka zyskała sławę ze względu na widok na miasto. Przyciąga dużo młodzieży, która przychodzi na piwko w plenerze (nie ma sklepu – przynieś swoje).
Tibidabo – 5/5
Urocze wzgórze z widokiem na Barcelonę i vintage park rozrywki. Myślę, że jest to super opcja aby wybrać się tutaj z dziećmi na cały dzień, są miejsca aby zrobić sobie piknik, więc możesz zabrać swoje jedzonko.
Parque del Laberinto – 4/5
Ciekawy park z labiryntem do przejścia. Uwaga – wcale nie jest tak łatwo się w niego wydostać. Kiedyś widziałam tam oświadczyny. Facet czekał na środku a biedna kobieta starała się go znaleźć z pomocą koleżanki. Nie wiem czy powiedziała TAK , ale miejsce to zdecydowanie wpływa na kreatywność!
Carretera de las Aguas – 4/5
To jest naprawdę przyjemna trasa na relaksujący spacer na obrzeżach miasta, z widokiem na miasto, opcja bardzo lokalna.
FC Barcelona, Camp Nou – 4/5
Warto, FC Barcelona to tutaj religia. Osobiście byłam pod dużym wrażeniem idealnej trawy na stadionie oraz kolekcji sztuki którą tam mają! Nawet Miro malował dla FCB!